Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Sheva z miejscowości Bratkówka k. Krosna. Nakręciłem do tej pory 18386.10 kilometrów z czego 7563.96 w terenie. Przycinam z średnią prędkością 20.74 km/h, choć pewnie by mogło być lepiej. :P
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sheva87.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:307.00 km (w terenie 156.00 km; 50.81%)
Czas w ruchu:15:31
Średnia prędkość:19.79 km/h
Maksymalna prędkość:73.00 km/h
Suma podjazdów:1276 m
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:38.38 km i 1h 56m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
46.00 km 10.00 km teren
01:58 h 23.39 km/h:
Maks. pr.:61.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rozjazd po maratonie

Wtorek, 29 czerwca 2010 · dodano: 29.06.2010 | Komentarze 0

Trzeba się trochę rozruszać po maratonie, czuję się dobrze w sumie dzisiaj już drugi dzień ale i wczoraj nie było źle, jakoś w tamtym roku bardziej dostałem po dupie :P Czyżby mniejsze zaangażowanie???? nie sądzę... Może po prostu miałem dobry dzień bądź z formą nie jest tragicznie ;] Pogoda piękna także fajnie się kręciło, bez jakiegoś szarpania... nie ma to jak wakacje :P


Dane wyjazdu:
53.00 km 41.00 km teren
03:31 h 15.07 km/h:
Maks. pr.:69.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1276 m
Kalorie: kcal

Maraton Cyklokarpaty - Edycja Strzyżów 2010

Niedziela, 27 czerwca 2010 · dodano: 02.07.2010 | Komentarze 0

Doczekałem się pierwszego maratonu w tym roku :) . Przez cały tydzień nerwowo oglądałem pogodę i nasłuchiwałem wieści z tym związanych, ale pomimo zapowiadanych opadów deszczu nie było i trasa nie zmieniła się w poligon... a dla osoby, która ma komplet opon, który nie błyszczy w błocie to istotne żeby nie było zbyt mokro. Jak się jednak okazało błota było sporo bo nie wszędzie nawierzchnia wyschła poza tym kilkaset rowerzystów a raczej ich koła swoje zrobiły :P No ale za to były atrakcje i możliwość podnoszenia skilli, bo niech tak nie pomaga w szkoleniu techniki jak błoto właśnie. Ale wracając do samego maratonu... pogoda dopisała, rano obudziło mnie słoneczko, wszystko miałem już przygotowane, więc spakowałem rower do auta i resztę klamotów i ruszyłem w drogę wstępując po kumpla ( serwisanta :P ) po drodze... Do Strzyżowa zajechaliśmy szybko, jednak jak się okazało zastały nas ogromne kolejki przy zapisach, co było związane głównie z nowym bajerem jakim są elektroniczne chipy pomiaru czasu :] Po odstaniu chwilę w kolejce trzeba było jednak odpuścić i poprosić o przytrzymanie kolejki żeby zmontować cały sprzęt i przygotować do jazdy.... później jednak musiałem jeszcze swoje odstać przed WC w kolejce :P . Przełożyło się to na start bez rozgrzewki, ale lajtowa runda honorowa pomogła się trochę rozgrzać...

Wystartowaliśmy coś po 10 bo trochę się przeciągły zapisy... Na początku przejazd przez Strzyżów i bunkier.... który jak się okazało w skutek awarii został pozbawiony światła.... nie było widać kompletnie nic, maskara, tylko odblaski na ubraniach i kaskach czasem pomagały w tym, żeby w kogoś się nie wpakować :P Jakoś jednak opuściliśmy te nieskończone ciemności i chwilę dalej zaczęło się prawdziwe ściganie... ostro pod górę droga płytową, jechało się dobrze jednak czułem, że to nie to co było końcem poprzedniego sezonu, ale też inaczej być nie mogło.. Podjazd długi lecz bardzo fajny, widoki itp ;) Problemem okazało się to że nie wyzerowałem sobie licznika i później musiałem doliczać km, które przebyłem do tego miejsca. Po zdobyciu szczytu zaczęła się prawdziwa zabawa mianowicie szybki zjazd szutrem w dół w tumanach kurzu... :)

Trasa bardzo mi przypadła do gustu, wydaje się trudniejsza niż ubiegłoroczna, nie brakowało podjazdów, szybkich zjazdów, ale i technicznych odcinków gdzie przez chwilę nieuwagi można było sobie zrobić krzywdę. Odcinki leśne pierwsza klasa, błoto dodawało atrakcyjności ścieżkom, które przez to stawały się bardziej wymagające.
Ogólnie obawiałem się jak będzie wyglądała moja jazda w SPD w błocie, bo praktycznie nie pojeździłem nic w tym roku i nie wiele w błocie w tamtym z powodu dobrej suchej pogody, ale jak się okazało poszło mi bardzo dobrze :P ani jednej gleby, kilka awaryjnych wypięć i dużo trudnych błotnych odcinków łącznie z strumykami przejechanych bez większego problemu... No ale jakby nie było rywalizacja i adrenalina dodaje odwagi, bo pewnie wielu z tych odcinków normalnie bym nie pokonał ;)

Bardzo jestem zadowolony z sprzętu , który po modernizacji spisuje się wyśmienicie i w porównaniu z wcześniejszym zestawieniem oddziela go przepaść, wszystko chodzi jak w zegarku, najbardziej odczułem zmianę amortyzatora, który pozwalał na więcej i tylną przerzutkę, która pomimo wody i błota cały czas działała na bardzo dobrym poziomie. Nic tylko kręcić :P

Słowa uznania należą się całemu Kolarskiemu Stowarzyszeniu Strzyżów MTB Team za organizację świetnego maratonu, pod względem oznaczenia, bogatych i błyskawicznie działających bufetów, perfekcyjnie przygotowanej trasy... ;]

No i to by pewnie był koniec :P mam nadzieję, że uda mi się wystartować jeszcze w kilku edycjach w tym roku :) Szkoda tylko, że dla mnie jazda zaczyna się zawsze na wakacjach bo wcześniej nie ma za bardzo czasu :( bo gdzie dla znacznej części jest to połowa sezonu dla mnie niemal początek... ciężko walczyć o jakieś lepsze lokaty... i żeby nie było, że jakbym pojeździł więcej to od razu by było podium :P heheheh, czołówka jest poza zasięgiem wiadomo, ale zawsze można te 10 pozycji w górę podskoczyć jak się lepiej przygotuje ;) No ale teraz czas jest i chęci także trzeba kręcić i przygotować się do następnego startu ;)


Mapa



Profil trasy


Pozdrower ;]


Dane wyjazdu:
42.00 km 37.00 km teren
02:39 h 15.85 km/h:
Maks. pr.:73.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

W końcu wakacyjnie - trasą maratonu ;]

Środa, 23 czerwca 2010 · dodano: 23.06.2010 | Komentarze 0

No i doczekałem się wakacji :) szkoda tylko, że maraton jest już w niedziele a nie można powiedzieć że jestem choć trochę przygotowany, także jak zwykle :/ Dzisiaj z kołczonem pojechaliśmy zobaczyć, czy warto startować i co czekałoby mnie orientacyjnie na trasie. Wybór padł na najtrudniejszy i najmniej przewidywalny odcinek trasy... Okazało się jednak, że jak na deszczową aurę nie jest tragicznie i być może skusze się na start jak się pogoda nie zmieni całkowicie. Podjechaliśmy pod górę Kiczerę ( nie chcę myśleć co będzie na maratonie, gdzie wypada ona po 3/4 trasy :P ) i później grzbietem, tutaj było już trochę zabawy z błotem, ale nie było ono takie jak rok temu, jak byłem w tym miejscu. Później czekał nas szybki zjazd w stronę Bonarówki, niestety z szybkiej ścieżki woda i leśnicy zrobili masakrę, sam się dziwię teraz jak ja to przejechałem... no ale oczywiście nie obyło się bez wywrotki na bok przy samym końcu.... bo SPD zapchane błotem jak każdy użytkownik wie nie chcą się chętnie wypinać :P Mimo wszystko lepsze to niż ubiegłoroczny OTB kilka metrów dalej ;D Ogromny plus dla chłopaków z Strzyżowskiego teamu za oznaczenie trasy, można by było jechać na ślepo ;] ... Po wyjeździe z lasu szybki sprint polną drogą w stronę Bonarówki dalej w dół cały czas, ładne widoczki przy okazji :) Później podjazd i szybki zjazd asfaltem, wprawdzie nie jest to 86 km/h z ubiegłorocznego maratonu, ale dzisiaj niestety wmordewind nie pozwolił na więcej i zostało 73 km/h. Powrót do domu przez Węglówkę i Rzepnik.















Dane wyjazdu:
42.00 km 20.00 km teren
01:51 h 22.70 km/h:
Maks. pr.:66.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

W przerwie między procedurą ;]

Niedziela, 13 czerwca 2010 · dodano: 13.06.2010 | Komentarze 0

W ramach odpoczynku od przygotowań do dzięki Bogu ostatniego egzaminu wybrałem się trochę pokręcić po okolicy, trochę asfaltu i trochę terenu, jednak cały czas po górkach, także dostałem po nogach jakby nie było... ale dość mocno też dzisiaj jechałem zwłaszcza podjazdy to chociaż taki plus i średnia dobra. Poza tym zaczynam kuracje z L-karnityna... zobaczymy co z tego wyjdzie.


Dane wyjazdu:
11.00 km 0.00 km teren
00:30 h 22.00 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wieczorny romans :P

Sobota, 12 czerwca 2010 · dodano: 13.06.2010 | Komentarze 1

Po zmroku typowa rekreacyjna jazda z kumplem odwieźć go do domu bo wracał od swojej lubej, przy okazji krótka rozmowa... ciepło, przyjemnie i ciemno jak w .... :D


Dane wyjazdu:
43.00 km 28.00 km teren
02:10 h 19.85 km/h:
Maks. pr.:72.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Niedzielny wypad z Ekipą :)

Niedziela, 6 czerwca 2010 · dodano: 06.06.2010 | Komentarze 0

Piękna pogoda dzisiaj, aż człowiek ma ochotę na wszystko. Siedząc sobie w południe na ławeczce w ogródku myślałem jak sobie rozplanować na później wyjazd, aż tu nagle cynk, że startujemy spod hali o 14.30... wiadomo, że jeżeli chodzi o rower to prosić mnie nie trzeba i asertywność leży na całej linii, więc przygotowałem co trzeba i pomknąłem w stronę Krosna. Trochę się spóźniłem... inni już tam czekali, ale zwykle to ja czekałem, to raz i oni mogą.. :P W sumie zdziwiło mnie to bo przed halą czekało 5 bikerów i 3 bikerki , wszyscy zwarci i gotowi do jazdy... Nie obyło się bez uwag, że jestem spóźniony trochę ale moge im wybaczyć, w końcu nie czekali długo bo tylko jakieś 5 minut byłem po czasie, z tym że oni musieli pokonać drogę kilkuset metrów plus minus a ja prawie 9 km. Ruszyliśmy w stronę Korczyny bocznymi drogami, w sumie o tyle fajnie, że akurat tymi którymi jeszcze nie jechałem. Towarzyszył nam pisk tarczy jednego z znajomych... ale czy to jest problem ( dobrze ze mam v-ki :> :P ) Pokręciliśmy trochę po Kombornii w stronę pkt widokowego i później zjazd przez Prządki, szkoda tylko, że cały czas ludzie na trasie... No ale i mimo to było wesoło i wypadzik można zaliczyć do bardzo udanych. Nie brakowało dobrych długich podjazdów, szybkich zjazdów i technicznego kręcenia po lesie w czasem wcale nie małym błotku... może doczekam się jakiś fotek to coś wrzucę ;)


Dane wyjazdu:
41.00 km 20.00 km teren
01:44 h 23.65 km/h:
Maks. pr.:67.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Troche asfalt troche nie

Sobota, 5 czerwca 2010 · dodano: 06.06.2010 | Komentarze 0

Samotnie w stronę Krosna i później na Korczynę, Kombornię, grzbietem w stronę pkt widokowego i do domu szybki zjazd znowu na Korczynę, później Sporne, Odrzykoń i to by było na tyle. Trochę zmęczone nogi po wcześniejszych dniach ale jakoś noga podawała, gorzej było później w domu, bo musiałem jeszcze trawnik skończyć kosić, co nie było dobrym pomysłem :)


Dane wyjazdu:
29.00 km 0.00 km teren
01:08 h 25.59 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Asfalt

Czwartek, 3 czerwca 2010 · dodano: 04.06.2010 | Komentarze 0

Przed południem zobaczyć co tam w Krośnie się dzieje, całkiem dobra średnia :)