Z Mateuszem w kierunku południowym - regeneracja

Sobota, 30 czerwca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0

Zmęczenie i do tego praca od samego rana nie pozwoliły na nic więcej co w sumie nie jest jakimś problemem bo trzeba odpoczywać, żeby osiągnąć zamierzony efekt treningu. Dzisiaj pojechaliśmy w stronę Jedlicza i następnie w kierunku Żarnowca, Żeglec, Chorkówki i nawrót przez Zręcin do domu.

Ponownie asfalt z wizytą u narzeczonej

Piątek, 29 czerwca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0

Początkowo pojechałem na Krosno, potem w stronę Komborni z postojem półgodzinnym u dziewczyny i szybkim powrotem już w bardzo wysokim tempie do domu. Trochę podniosło to średnie HR, ale momentami tempo było na prawdę wyścigowe.

Pierścień - samotnie i w drugiej części treningu zimno

Środa, 27 czerwca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0

Nie wiedziałem czy jechać samemu tą trasę bo trzeba przyznać, że potrafi się trochę ciągnąc bo jej znaczna część przebiega przez tereny około leśne lub polne, na których nic zbytnio nie przykuwa uwagi. Dlaczego pierścień o już było chyba wyjaśnianie, ale mimo wszystko powtórzę - bo trasa to jedno wielkie koło (w dużym uproszczeniu :P bo bliżej temu do elipsy). Biegnie dookoła wzdłuż pasma ciągnącego się od Frysztaka w kierunku zamku, gdzie już niestety trzeba przeciąć wzniesienie. Można to potraktować jako dłuższy odcinek treningowy pozwalający na śledzenie postępów w formie.

Co do samej jazdy to wyjechałem późno bo dopiero przed 19, chociaż zacząłem zbierać się dużo wcześniej. Na początku atak sklerozy i 4 km gratisowej jazdy z powrotem do domu bo ubrałem tylko jedną rękawiczkę :P Później powrót i początkowo szybsze tempo bo chciałem wyrobić jeszcze na wieczorny mecz. Starałem się jechać w miarę równo, bez mocnego deptania na pedały, jednak bywały momenty, na których trochę przycisnąłem i tempo wraz z tętnem skoczyły do góry. Od połowy trasy zrobiło się zimno ok 14-15 stopni i musiałem założyć nogawki bo zmęczone zaczęły odczuwać skutki obniżonej temperatury. Do domu dojechałem nie ukrywam, że jednak trochę zmęczony. Potem odpoczynek, browar i mecz :P

Zapowiedź kilku treningów wyłącznie szosowych

Wtorek, 26 czerwca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0

Odpoczynku od terenowej jazdy ciąg dalszy i tak zapowiada się przez jakiś czas bo założyłem do Treka szosowe opony 1.25. Trasa nie była jakaś wymyślna, ogólnie trochę Krosna, Korczyny i Komborni. Wszystko to z Mateuszem, w dość umiarkowanym tempie żeby nie przeciążać nogi.

Po dłuższej przerwie wymuszonej kontuzją

Sobota, 23 czerwca 2012 · dodano: 27.06.2012 | Komentarze 0

Łydka zaniemogła, kilka dni bólu i problemów z chodzeniem, dlatego najsensowniejszym rozwiązaniem było odpuszczenie terenowej jazdy i założeniem slicków na jakiś czas, co zresztą uczyniłem.

Maraton Cyklokarpaty - Edycja Jasło

Sobota, 16 czerwca 2012 · dodano: 27.06.2012 | Komentarze 0

Z Kołczonem na Brzozów w ramach tradycji

Niedziela, 10 czerwca 2012 · dodano: 27.06.2012 | Komentarze 0

Nie było takich planów, ale po komunikacie od Tomka zapadła decyzja żeby jednak pojechać do tego Brzozowa. Wyjazd w sam raz na niedzielne przedpołudnie. Trasa standardowa, na Kombornię i Orzechówkę, potem na Starą Wieś i do Brzozowa. Powrót przez Zmiennicę i kolejne miejscowości w stronę Komborni. Tempo delikatne, typowo rekreacyjne, bo taki właśnie cel miał mieć nasz wypad. Przy okazji odbiliśmy w teren i zwiedziliśmy masowy grób żydowski z czasów II wojny światowej. Po raz kolejny tradycji stało się za dość i w 2012 r. Brzozów mamy zaliczony.

Prządki, punkt widokowy, Kombornia i powrót przez Krosno w mocniejszym tempie.

Sobota, 9 czerwca 2012 · dodano: 27.06.2012 | Komentarze 0

Krosno - Korczyna - Dom

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 27.06.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj już znacznie więcej terenu i podjazdów.

Niedziela, 3 czerwca 2012 · dodano: 05.06.2012 | Komentarze 0

Zaczęło się od dojazdu na Sporne gdzie zmęczyłem leśny podjazd zielonym szlakiem pod las w kierunku drogi z Korczyny na zamek. Potem w dół na Korczynę i podjazd główną drogą w stronę Czarnorzek z odbiciem w stronę wąwozu i dalej na pkt widokowy. W między czasie rozmowa z spotkanym turystą (trochę się uśmiałem bo bardzo pozytywny jegomość to był) i dalej w kierunku Komborni. Koło stadionu wjechałem na szutrową drogę, którą dokręciłem do Korczyny skąd przez Sporne powrót do domu. No i to by tyle było tego dnia.