Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Sheva z miejscowości Bratkówka k. Krosna. Nakręciłem do tej pory 18386.10 kilometrów z czego 7563.96 w terenie. Przycinam z średnią prędkością 20.74 km/h, choć pewnie by mogło być lepiej. :P
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sheva87.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
55.40 km 37.00 km teren
03:04 h 18.07 km/h:
Maks. pr.:58.40 km/h
Temperatura:25.0
HR max:190 ( 95%)
HR avg:161 ( 81%)
Podjazdy:952 m
Kalorie: 2364 kcal
Rower:Trek 8500

Królewska i Bonarówka - jak na początek sezonu to sporo

Sobota, 27 kwietnia 2013 · dodano: 04.05.2013 | Komentarze 0

Zapomniałem przez zimę jak to jest się tak zajechać na rowerze. Tym bardziej, że nastawiałem się raczej an spokojną jazdę po okolicy z Adrianem i resztą z Krosna. Start o 10 i dlatego wyjechałem trochę wcześniej z domu, ale już na samym początku silny wiatr dał się we znaki i dojechałem do Krosna już nieźle umęczony. Tam Na miejscu zastałem Adriana z Michałem i Przemkiem. Po chwili pada hasło, że chłopaki chcą jechać na Bonarówkę :P ( kurcze jakby nie mogli dać znać wcześniej to bym przynajmniej nie musiał do Krosna kręcić z językiem na brodzie tylko gdzieś pod drodze byśmy się spotkali). Co ciekawe jeszcze w połączeniu z przejazdem przez Królewską. Nie ukrywam, że to sporo. Podjazd pod zamek zrobił swoje, ja czułem zmęczenie po wcześniejszej jeździe. Prze Królewską jechało się dość ciężko, ale chociaż końcowy wariant zjazdu, który już tyle razy miałem przejechać, ale się nie udało był wyśmienity. Adrian z Przemkiem mogli poczuć przewagę fulla nad sztywnym hardtailem. Potem przejazd przez Bonie według mojej konfiguracji - fajnie bo nie było szlabanów, szkoda tylko, że wiatr trzymał i miejscami wysypali nowy tłuczeń, który jeszcze nie zdążył się dobrze ubić. Przerwa w sklepie na uzupełnienie płynów, ja jak zwykle bez większego zasobu gotówki na partyzanta na głodzie nie licząc kawałka wafelka. Powrót do domu już samotnie przez Rzepnik bo i tak byłem spóźniony, a miałem jechać tylko na chwile. Miałem dość, a tutaj w domu jeszcze pełno roboty do wieczora. Dochodziłem dwa dni do siebie :P



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa losie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]