Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Sheva z miejscowości Bratkówka k. Krosna. Nakręciłem do tej pory 18386.10 kilometrów z czego 7563.96 w terenie. Przycinam z średnią prędkością 20.74 km/h, choć pewnie by mogło być lepiej. :P
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sheva87.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
58.00 km 0.00 km teren
02:20 h 24.86 km/h:
Maks. pr.:62.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 8500

Powrót z Rzeszowa

Środa, 22 czerwca 2011 · dodano: 23.06.2011 | Komentarze 0

Niestety trzeba było w końcu zbierać się do domu, a szkoda bo okolice Rzeszowa i samo miasto okazały się na prawdę bardzo dobrym miejscem na jazdę rowerem, niewiele odstępując przy tym moim lokalnym trasom. Wyjechałem o 16 bo musiałem dojść do siebie po wczorajszych urodzinach i świętowaniu obrony przez kumpla. Mimo że nie przesadziłem z % to i tak zawsze organizm osłabiony jest jakby nie było. Żeby nie taszczyć plecaka pełnego różnych rzeczy tym razem zostawiłem prawie wszystko dziewczynie, która akurat wyprowadzała się z mieszkania i jakoś była w stanie upchać moje klamoty :P. Początkowo ruszyłem dość wolnym tempem, było zdecydowanie cieplej niż w drodze do Rzeszowa, a przy tym cholernie duszno. Jakoś udawało mi się pochłaniać następne kilometry i z minuty na minutę powoli się rozkręcałem. Siły zaczęły wracać i postoje robiłem praktycznie tylko po to, żeby przelać wodę z butelki do bidonu i dalej ruszałem w drogę. Tym razem wiatr również nie dał mi spokoju i musiałem się z nim trochę miejscami pomęczyć, ale jakoś to wyszło. W 3/4 trasy podpiął się pode mnie jakiś koleś na sfatygowanym starym rowerku, ale trzeba przyznać, że trzymał się mnie dzielnie (dlaczego każdy chce wyprzedzić kolarza w kaska? ;D), a ja też nie chciałem niepotrzebnie szarpać bo do domu jeszcze trochę drogi było i to usianej konkretnymi podjazdami. Pod koniec przy zjeździe z zamku spotkałem jeszcze Adriana z Michałem, którzy akurat wybrali się po robocie na wieczorną jazdę. Dojechałem do domu z zapasem sił i jak się okazało wyszła z tego całkiem niezła średnia. Mimo że początek był spokojny i warunki jazdy były trudniejsze to przyjmuje ten wynik za lepszy od jazdy do Rzeszowa, chociaż droga zajęła o te 5 min więcej.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa byloi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]