Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Sheva z miejscowości Bratkówka k. Krosna. Nakręciłem do tej pory 18386.10 kilometrów z czego 7563.96 w terenie. Przycinam z średnią prędkością 20.74 km/h, choć pewnie by mogło być lepiej. :P
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sheva87.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
58.00 km 5.00 km teren
03:20 h 17.40 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 8500

Polska na rowery - Rzeszów i wieczorna dokładka.

Sobota, 18 czerwca 2011 · dodano: 22.06.2011 | Komentarze 0

Pobudka z rana żeby wyrobić na rynek na 10 bo chciałem wybrać się w paradzie zorganizowanej z racji odbywającej się na weekendzie akcji "Polska na rowery". Po przybyciu zastałem wielu pasjonatów jazdy na rowerze i tych bardziej niedzielnych i bardziej ambitnych. Ruszyliśmy w sporym peletonie za radiowozem po mieście. Przejazd był ciekawy, przy okazji zobaczyłem jeszcze kilka ciekawych miejsc w Rzeszowie. Trasa liczyła 24 km i była poprowadzona w znacznej części przy brzegu Wisłoka i pobliskich deptakach. Ogólnie było bardzo przyjemniej irytować mogło tylko żółwie tempo i dzieciaki wyprzedzające się wzajemnie w ramach zabawy co skończyło się kilkoma niegroźnymi wywrotkami. Wszystko byłoby super, gdyby nie wypadek pewnej starszej kobiety, który niestety skończył się pobytem w szpitalu na pewno z rozwalonym łukiem brwiowym, plamą krwi na asfalcie i mam nadzieję, że tylko wstrząsem mózgu bo kobieta było w szoku jak zabierała ją karetka. Na szczęście reszta uczestników dojechała cała i zdrowa w wyśmienitych humorach z powrotem na rynek.

Wieczorem z racji iż czułem niedosyt po paradzie wybrałem się dalej eksplorować tereny w okolicy Rzeszowa. Pojechałem w stronę Matysówki tylko tym razem inną drogą i później w stronę Kielnarowej również inną drogą, którą sprawdziłem na googlemaps. Następnie odbiłem w stronę Chmielnika, gdzie koło kościoła skierowałem się w stronę Malawy. Przede mną było trochę podjazdu ale opłaciło się bo czekał na mnie fajny, długi asfaltowy zjazd, a wcześniej super widoki na niziny na północ od Rzeszowa. Przy okazji znalazłem fajny kapelusz, który ktoś zgubił, bądź wyrzucił bo już trochę sfatygowany był, ale zawsze się przyda :P. Wróciłem do mieszkania uradowany, że po raz kolejny Rzeszów i pobliska okolica pozytywnie mnie zaskoczyły ;] No i jazdy na dzisiaj było wystarczająco.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa losie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]